Szpital Śląski

Witam, Nie należę od osób najmądrzejszych na świecie, jednak po wizycie na oddziale pediatrycznym w Cieszynie, poczułam się wyjątkowo mądrą osobą. 1. Personel medyczny jest wyjątkowo niemiły i arogancki w stosunku do rodziców. 2. Lekarze nie informują rodziców o sprawach ważnych (chociażby wyniki badań) gdyż uznają ich za nieuków. 3. Dzieci chorujące na anginę leżą na sali z dziećmi które mają biegunkę. 4. Na sali biegunkowej kosze na śmieci są opróżniane raz dziennie w związku z czym dzieci leżą w łóżkach i wdychają smród jeśli matki nie opróżnią koszy. 5. Podłoga na sali w której są małe dzieci do lat 3 jest tak brudna że nikt nie odważy się ubrać białych skarpet. 6. Na oddziale panuje zasada że odwiedzający i każda inna osoba z zewnątrz wchodzi w brudnych na oddział. 7. W sali w której leży 4-ka dzieci matki śpią na podłodze na własnym prześcieradle gdyż nie ma miejsca na rozpadające się leżanki. 8. Jeśli matka dziecka potrzebuje skorzystać z toalety, pozostawia dziecko same na sali i idzie 2 piętra niżej do piwnic. 9. Jeśli matka potrzebuję skorzystać z prysznica, pozostawia dziecko same na sali i idzie się wykąpać na strych, do pomieszczenia w którym znajduje się stary prysznic, oraz łóżka polowe. 10. Dziecko z biegunką na śniadanie dostaje zupę mleczną<- brak podstawowej wiedzy na temat leczenia biegunek. 11. Podczas dożylnego podawania leku dziecku pielęgniarka używa zwrotów typu: ``co się tak wydzierasz``, ``nie siej histerii, zaraz wszystkich pobudzisz``. 12. Na sali do lat 3 leżą dzieci w wieku 4, 5 .... lat. 13. Z autopsji: przy znacznie podwyższonym CRP (crp 98) u 4-letniego chłopca, na pytanie skierowane do lekarza czy dziecko dostanie antybiotyk? Lekarz wybucha śmiechem, odwraca się plecami i odpowiada stojąc tyłem do rodzica, CRP nie leczy się antybiotykiem, poczym wychodzi. Następnego dnia okazuje się że CRP jest jeszcze wyższe niż dnia poprzedniego. Lekarz przychodzi i informuje o konieczności podania antybiotyku, mówiąc to patrzy w podłogę, poczym wychodzi. 13. Personel medyczny (pielęgniarki i lekarz) dyskutuje przy otwartych drzwiach za którymi przechodzą matki, posługując się zwrotami ``takie młode matki to głupie, nieporadne pity`` ``rozleniwione nic im nie pasuje, ``kiedyś matki spały na krzesłach 2 tygodnie i był spokój a teraz?`` Takich punktów mogę wymienić jeszcze przynajmniej 20 jednak nie mam już siły zastanawiać się nad tym wszystkim. Leżałam na tym oddziale z dzieckiem i nie ukrywam już że jestem przerażona. To był nasz drugi pobyt w szpitalu, pierwszy raz leżeliśmy z synem w innym mieście. Między jednym szpitalem a drugim jest niewyobrażalna przepaść dotycząca podejścia do małego pacjenta, wiedzy jaką posiada personel medyczny, a także organizacji i sposobu w jaki funkcjonuje oddział. Mam nadzieje że żadna matka po przeczytaniu tego nie zdecyduje się na pobyt na oddziale pediatrycznym w Cieszynie.